Do zobaczenia, Barbaro. Mam nadzieję, że racuchy będą

szepnęła Victoria z rozbawioną miną. Sin znalazł się między młotem a kowadłem. Nie miał ochoty przedstawić żony swojej byłej kochance, nie mógł również zignorować Sophie. Pobiegłaby za faetonem, krzycząc ile sił w dobrze wytrenowanych płucach. - Panno L'Anjou, oto lady Althorpe. Victorio, to jest panna L'Anjou, znana śpiewaczka operowa z Paryża. - Dzień dobry, panno L'Anjou. Podziwialiśmy niedawno pani występ. Zazdroszczę talentu. Sophie dygnęła. - Merci, milady. Seenclair często chodzi na moje występy, a jeśli nie może, przysyła mi kwiaty. - Wyjaśniłem lady Althorpe, że jesteśmy starymi znajomymi - wtrącił Sin pospiesznie. Nie mógł uciec, bo Sophie stała na drodze faetonu. Tymczasem za nimi utworzyła się kolejka pojazdów, powiększając widownię. - Skąd pani zna mojego Seena, lady Althorpe? - http://www.470er.pl „Twój ojciec byłby z ciebie dumny". Nieoczekiwanie przypomniały mu się słowa Amy. Może by tak było. Choć teraz to nie jest już dla niego najważniejsze. Tym, co sprawiało mu największą satysfakcję, był fakt, że naprawdę odniósł sukces w swojej dziedzinie. Ma się czym pochwalić, wyrobił sobie nazwisko. I cieszy się z tego. Świadomość, że wyhodował roślinę o unikalnym zapachu, wprawiała go w uniesienie. W dodatku informację o tym osiągnięciu usłyszał z ust Amy, co dodatkowo

dla niego? Czy to ich zbliży? Federico wsunął do kieszeni portfel i dziarskim krokiem ruszył do apartamentów Jennifer. Zostanie w szpitalu tak długo, jak długo będzie tam Pia. Postanowione. Pia zmuszała się do zachowania spokoju. Musi napić się Sprawdź na angielski. Pierce był zdenerwowany. -Oni doskonale wiedzą... - w desperackim geście uniósł dłoń - że nie znam francuskiego. By nieco rozładować atmosferę, Amy zażartowała: - Ale przeczytać chyba możesz? Pierce się uśmiechnął. - Ani nie czytam, ani nie mówię po francusku. Nie rozumiem ani słowa. - I dlatego jesteś wkurzony, jak by powiedzieli twoi siostrzeńcy.