słuchała ich komentarzy i zaskakujących

pamiętać. Nie może sobie pozwolić na pragnienia. Pod żadnym pozorem. Jak to o nim świadczyło? Całował się z inną kobietą, choć tak niedawno pochował żonę. - Pia, przepraszam... - wykrztusił. - To... to nie było w porządku. - Rozumiem. - Cofnęła dłonie i odsunęła się. - Nie powinnam... - Nie, nie chodzi o ciebie. Gdybym nie był księciem, nawet przez moment bym się nie zastanawiał... - urwał, szukając właściwych słów, co mu się nigdy nie zdarzyło. Bo nigdy nie był tak zakłopotany. - Posunąłbym się dalej. Jesteś wspaniałą kobietą, ale moje życie nie należy do mnie. Mam zobowiązania względem rodziny i kraju. I muszę im sprostać. Nie patrzył jej w oczy, tylko utkwił wzrok w bandażu wystającym spod splątanych włosów. R S - Odkąd Lucrezia... minęło tak niewiele czasu i... Jak miał jej to powiedzieć? Co zrobić, by go zrozumiała? Chciał ją pocałować, pragnął tego rozpaczliwie, ale musiał http://www.agamaprzychodnia.pl się od marzeń o wspólnych dzieciach i szczęśliwym życiu aż po grób. Jak Jennifer i Antony. Otrząsnęła się. Jennifer nie wyglądała dziś najlepiej. Masowała bolące plecy, czego wcześniej nie robiła. Pia stała już w drzwiach, kiedy zadzwonił telefon. Pewnie mama o czymś zapomniała. - Chcesz mi jeszcze coś powiedzieć? - Pia? Pia poznała głos. To Ellen z organizacji humanitarnej. - Cześć, Ellen. Przepraszam, myślałam, że to ktoś, z kim przed chwilą skończyłam rozmowę. Rzadko miewam telefony. O co chodzi?

– Nie mam w domu prochu... – Lucy! – Dobrze już, dobrze – westchnęła. Rob patrzył na nią w milczeniu. Znała go od samego początku swojego pobytu w Vermoncie. On i jego sympatyczna żona, Patti, byli tutaj jej najbliższymi przyjaciółmi. Georgie i J.T. stali się nierozłączni. Nic Sprawdź pod tylne wejście. Na progu czekała starsza kobieta w prostej wełnianej spódnicy. - Przepraszam, pani Renati - książę skorzystał z pretekstu, by zmienić temat. - To Sophie Hunt, prywatna sekretarka księcia Antonyego. W razie jakiejkolwiek potrzeby proszę zwracać się do niej. Kierowca wysiadł i otworzył tylne drzwi samochodu. Książę i tym razem podał Pii rękę i pomógł wysiąść. Podziękowała uśmiechem. To był miły gest, ale nie powinna się do tego przyzwyczajać. Ani zapominać, kim była. Nie nosiła ciuchów od Armaniego, tylko zwyczajne bojówki. Federico dokonał krótkiej prezentacji, po czym skinął Pii głową.