- Przykro mi, ale nigdy nie wiem, jak długo będę prowadzić klub w

- W takim razie zaraz weźmiesz prysznic - zaordynowała Stacey, jak zwykłe pewna siebie i skłonna do dyrygowania innymi. - Każę Garethowi przygotować ci coś do jedzenia. Zaraz zacznie świtać, więc już nic nie powinno się wydarzyć, przynajmniej mam taką nadzieję. Musisz odpocząć. - Spojrzał na Mary, która w swoim kącie wyglądała jak uwięziony anioł. - Ona też niedługo zaśnie. Wtedy będziemy musieli... - Aż podskoczyła, gdy nagle zadzwonił telefon stojący przy łóżku. - Przekierowałam wszystkie rozmowy na ten aparat - wyjaśniła. - Ale kto mógłby dzwonić o tej porze? Mam odebrać? - Ja odbiorę. - Jessica przekręciła się na łóżku i sięgnęła po słuchawkę. - Słucham. - Jessica? Dzięki Bogu! - zawołała z niekłamaną ulgą Maggie. - Z czym dzwonisz? RS 231 - Gdy tylko zrobi się jasno, przyjedź do mnie. - Co się stało? - Serce w niej zamarło. - Chodzi o Władcę, tak? Co zrobił? - Powiem ci, kiedy się zobaczymy. - Już do ciebie jadę. http://www.aikido-legnica.pl/media/ razem wzdłuż parkanu dzielącego ogródek na dwie części, okrążyli dom. Wreszcie dotarli do okna sypialni. Nie znaleźli niczego. - Żadnych odcisków stóp - stwierdziła Cindy. - Jaszczurki? - zapytał Larry zdumiony. - Nie, człowieka - zirytowała się Cindy. - Ja na pewno nie widziałem - oświadczył Nate. Jorge wyglądał na skonsternowanego. - Teraz jest już dużo śladów - zauważył. - Czego właściwie szukamy? Jaszczurki czy człowieka? - dopytywał się Larry. - Oznak, że ktoś tu był - odpowiedziała Cindy. - Wydawało mi się, że... że kogoś widziałam

przynajmniej przestał już być trupio blady. - Gdzie pozostali? - Seana wezwano na komendę, bo Niles Goolighan zaczął szaleć w swojej celi i zaatakował strażnika - wyjaśnił Bobby. - Reszta jest u Maggie, ale Mary przeniesiono do jakichś ludzi, którzy nazywają się Malone. Nie wiadomo, co wydarzy się dalej, więc nie chcą trzymać jej w Sprawdź to, by przekonać do siebie kogoś, kto znajdował się w jej najbliższym otoczeniu. Skoro nie wskóra nic gniewem, osiągnie swój cel cierpliwością. RS 82 Tak, jeszcze nie czas, czekał tak długo, może więc poczekać jeszcze trochę. Ona mu się nie wymknie, bardzo przemyślnie zarzucił sieć, chcąc, by ofiara powoli zaczęła się domyślać, że jest osaczana, nie tylko ona zresztą, ale wszyscy w jakiś sposób z nią związani. Poigra sobie z nią, a ona będzie się zastanawiać, kto jest tym prześladowcą. I zadawać sobie pytanie... Tak, już niedługo. Niedługo zostanie zarzucona ostateczna przynęta, a on będzie się śmiał, będzie się bawił, a potem zakończy wszystko w miejscu i czasie, które sam wybierze, w taki sposób, jaki się jemu spodoba.