– Co?

zdała sobie sprawę, że znalazła nie tylko małżeństwo, które doskonale nadawało się dla jej dziecka. Znalazła też mężczyznę, na którego czekała przez całe życie. Kogoś, z kim byłoby jej jak w niebie. Głęboko wciągnęła powietrze, starając się pozbierać spłoszone myśli. Wciąż nie chciała w to uwierzyć, ale coś ją pchało ku tym stronom: Poznaliśmy się na uniwersytecie. Kate była pełna energii i bardzo inteligentna. Kiedy spojrzałem jej w oczy, zobaczyłem przyszłość. Naszą przyszłość. John widział w niej tylko przeszłość. Małą dziewczynkę, którą wciąż trzeba chronić przed brudami tego świata. Kogoś, kogo mógł kształtować tak, jak chciał. Julianna westchnęła. Czy ktoś mógłby dostrzec przyszłość w jej oczach? Łzy płynęły jej po policzkach. Matka traktowała ją jak jeszcze jedną ładną rzecz, którą mogła się pochwalić. Tak jak szal od Hermésa czy torebkę od Gucciego. John też nie chciał jej dać zbyt wiele. Chociaż twierdził, że ją kocha, darzył uczuciem tylko bezbronną dziewczynkę, którą już nie była. Julianna pragnęła więcej. Chciała mieć to, co Kate. Ze złością wytarła policzki i spojrzała na papiery. Poznała już całe dzieciństwo Richarda, wiedziała wszystko o jego http://www.amatorzyna.pl sobą. Poza tym spodobało mu się przestronne pomieszczenie na drugim piętrze, w którym urządził swój gabinet. Na wszystkich ścianach znajdowały się półki, a wielkie okno wychodziło wprost na ulicę. Kate umieściła Emmę na biodrze i zabrała się do napełniania buteleczki, a potem wstawiła ją do mikrofalówki. Luke spojrzał na jej towarzyszkę. – Nazywam się Dallas, Luke Dallas – przedstawił się z uśmiechem. Zanim dziewczyna zdołała odpowiedzieć, wtrąciła się Kate: – Przepraszam, to jest Julianna. Ton jej głosu wskazywał, że wcale nie uważa Julianny za przyjaciółkę. Luke uniósł ze zdziwieniem brwi i wyciągnął rękę. – Bardzo mi miło. Dopiero kiedy uścisnął delikatną dłoń Julianny, zauważył, że cała

Spojrzała na Johna. – Są takie piękne! – Nie tak piękne jak ty – powiedział, wyjmując pudełko z jej ręki. – Pozwól, że ci je założę. Zarzuciła włosy do tyłu, a John delikatnie przewlekł druciki przez dziurki w jej uszach i zapiął kolczyki. Gdy tylko to zrobił, Julianna wyskoczyła Sprawdź wszystkich. Na podłodze razem z Kelly było drugie dziecko, Christopher Austin, śliczny, rudowłosy, piegowaty chłopiec z jasnymi, irlandzkimi oczami. Rodzice Christophera siedzieli parę metrów dalej. Poza tym były jeszcze trzy osoby, w tym dwaj oficerowie policji, Andrew i Mark, którzy co jakiś czas wychodzili na zewnątrz, żeby się zorientować w sytuacji. Ale nie bardzo było w czym się orientować. Na wyspie nie było nikogo poza ludźmi w domu Blackthorne'a. I wszyscy siedzieli w salonie, jadalni albo kuchni. Poza Richardem. To była jego szansa, pomyślała Laura. Otworzył drzwi swojego domu przed obcymi. Przecież nie urządziłby sobie z niego kpin? Nie na oczach Kelly. Nikt nie mógłby być tak bezlitosny.