uspokoić, bo wszystko się w niej gotowało.

O tym marzyła. Dom, rodzina. Szczęśliwe zakończenie, którego zawsze pragnęła, ale o którym obawiała się myśleć. Z drżącymi wargami rzuciła mu się na szyję. Zaskoczony Jack prawie stracił równowagę. - Czy to znaczy tak? - zapytał ze śmiechem. Śmiejąc się przez łzy Malinda spojrzała mu w oczy. - Dopiero jak powiesz „proszę". Drzwi łączące salon z kuchnią otworzyły się gwałtownie i wszyscy czterej mali Brannanowie wpadli do pokoju. - Powiedz to, tato - błagał Darren. - Po prostu powiedz! Jack chwycił Malindę w ramiona. - Proszę - szepnął i zamknął jej usta pocałunkiem. NATALIE FIELDS NIE ZADZIERAJ Z NIANIĄ 1 Laura nerwowo wierci się na kanapie i zerka najpierw na zegarek, potem na drzwi do gabinetu właścicielki agencji, a na koniec na Sandrę Murciano, recepcjonistkę i sekretarkę w jednej osobie. Sandra Murciano kończy przekładanie papierów z jednego stosiku na drugi, jednym słowem, przestaje udawać, że zajmuje się czymś związanym z pracą, i bez reszty oddaje się zajęciu, które - sądząc po rezultatach - wykonuje perfekcyjnie. Wyjmuje z torebki przybory do manikiuru i poleruje długie, idealnie zadbane paznokcie. Widząc spojrzenie Laury, przerywa tę czynność na chwilę, po czym do niej wraca, ale już nie z taką werwą. Obecność wiercącej się na kanapie dziewczyny wyraźnie jej przeszkadza. http://www.aranzacja-wnetrz.edu.pl/media/ więcej miesiąc dzieci wrócą do szkoły. I zapłaciłbym znacznie powyżej obowiązujących stawek – zakończył, niemal obawiając się jej reakcji. Oszołomiona Lily usiadła na niskim murku okalającym wejście do hotelu. – Naprawdę uważasz, że bym się nadawała? Powiedziałam ci, że nie radzę sobie z dziećmi. Jeśli szukasz kogoś w rodzaju Mary Poppins, to zwróciłeś się do niewłaściwej osoby. – Jestem pewien, że poradziłabyś sobie lepiej niż dziewczyny, które dotychczas zatrudniałem – oznajmił. – Nie oczekuję, żebyś stała się Mary Poppins, a tylko abyś ją chwilowo zastąpiła, dopóki jej nie znajdę. Lily przełknęła nerwowo, wciąż jeszcze kompletnie zaskoczona

kominku czekały na nich dwie poduszki oraz butelka zmrożonego szampana i kryształowe kieliszki. Usiedli wygodnie przy ogniu, a Richard otworzył butelkę. – Pomyślałem, że powinniśmy wznieść toast tylko we dwoje – powiedział, podając jej spieniony płyn. Stuknęli się kieliszkami. – Za twoją prokuratorską kampanię – powiedziała Kate. Sprawdź się pani. Udało się pani tylko tak bardzo zawstydzić go przed klasą, że teraz nie chce chodzić do szkoły. - To tylko histeria. Dzieci często tak robią, kiedy chcą postawić na swoim. Pokusa była zbyt wielka. Malinda uniosła rękę i przechyliła szklankę z ponczem nad głową pani Gordon. Gęsty czerwony płyn spłynął po twarzy nauczycielki. Stojący w pobliżu rodzice z okrzykiem przerażenia JEDNA DLA PIĘCIU 123 odskoczyli w bok. Wszyscy patrzyli teraz na Malindę i panią Gordon. Malinda odstawiła szklankę na biurko i otrzepała