- Czy¿by? Có¿, starsza pani jest w Cahill House, gdzie

jaka Nick nigdy by go nie podejrzewał. - Dlaczego to musiało sie stac? - Cissy, takie rzeczy sie zdarzaja. Rozmawialismy ju¿ o tym. Alex zaczynał sie denerwowac, co zaskoczyło Nicka. Jego brat był zawsze zimnym draniem, nigdy nie tracił panowania nad soba, w ka¿dej sytuacji potrafił zachowac spokój. Jedna z jego przyjaciółek, ta, która była przed Marla, zarzuciła mu, ¿e ma w ¿yłach nie krew, ale schłodzona wode mineralna. Wtedy Alex uznał to za komplement. Ale dzisiaj wydawał sie wyraznie poruszony. To musiało cos znaczyc. Mo¿e naprawde zale¿y mu na Marli. Mo¿e o¿enił sie z nia, bo ja kochał, a nie dlatego, ¿e chciał utrzec nosa młodszemu bratu. - Mogłabym byc teraz na ranczu - powiedziała Cissy z pretensja w głosie. Eugenia prychneła pogardliwie. - Jutro idziesz do szkoły. A poza tym pada deszcz. - Wielkie rzeczy - mrukneła Cissy pod nosem i odwróciła sie do okna. http://www.bol-plecow.info.pl/media/ brodawkach. Marla, pochylona do przodu, spłukiwała szampon z włosów. W białej mgle dostrzegł dwa jedrne posladki i poczuł, ¿e przepadł. Wyjdz stad natychmiast, zanim ona cie zobaczy, powiedział sobie, ale w tym momencie Marla sie wyprostowała, odchylajac głowe do tyłu i ukazujac ciemny trójkat włosów u zbiegu długich, smukłych nóg. 407 Bo¿e, była taka piekna, taka zjawiskowa, z ta swoja szczupła talia i gładka, lsniaca skóra. Nick poczuł ból w kroczu. Marla nuciła cos cicho, troche fałszujac. Na Boga, człowieku, nie masz na to czasu! Nick stał i patrzył, wiedzac, ¿e igra z ogniem, ¿e powinien

przed siebie. -Mówiłam, ¿e to nieprawdopodobne. - Powinnas była mnie zawołac - powiedział Nick, zmarszczki wokół jego oczu i ust pogłebił wyraz niepokoju. - Mówie ci, sadziłam, ¿e to był tylko sen. W ka¿dym razie, kiedy znalazłam sie w pokoju dziecinnym, nastapił przełom. Przypomniałam sobie narodziny Jamesa. Sprawdź Rossowi nawet nie drgnęła powieka. - Nevada Smith. - Zaraz, zaraz. Przecież on pracował wtedy w Biurze Szeryfa. Byłeś w jego wozie, a poza tym jaki mógłby mieć motyw? - Nienawidził Estevana. Stary był strasznie porywczy. Wszyscy w miasteczku o tym wiedzieli. Katrina sączyła colę. Czekała. - Zanim Smith związał się z Shelby Cole, bywał często w domu Estevanów, bo spotykał się z córką Ramóna. - Viancą. - Tak. - No i... - ponaglała go Katrina; Patsy nadal zawodziła, a dym w barze gęstniał coraz bardziej. - Staremu nie spodobało się, że Nevada rzucił jego córkę dla Shelby Cole. - Ross pociągnął duży łyk i zmarszczył brwi. - Estevan łatwo wpadał w szał. Jak mi nie wierzysz, zapytaj kogokolwiek w mieście. O tym akurat wiedziała. Caleb Swaggert określił Ramóna Estevana mianem „krewkiego Meksykanina”, a kilku