Przyjrzał się jej uważnie.

- Nigdy bym na to nie pozwolił – odpowiedział z uczuciem. - Poza tym, to była moja wina, bo tak niesprawiedliwie cię osądziłem. Znalazłbym sposób, żeby otworzyć twoje serce na moją miłość i nigdy bym się nie poddał. Jesteś miłością mojego życia. Wierzę, że byliśmy sobie przeznaczeni, bo pasujemy do siebie jak dwie połówki orzecha. W oczach Belli zaszkliły się łzy wzruszenia. Kochała go tak mocno i taką samą miłość słyszała w jego głosie. - Chcę, żeby nasze pierwsze dziecko zostało poczęte tutaj - powiedziała. - W tej Dolinie, która jest częścią twojego dziedzictwa. Drżała, kiedy podniósł ją z wody i obdarzył namiętnym pocałunkiem. Holly Jacobs Szarmancki książę ROZDZIAŁ PIERWSZY Shey Carlson stała w hali przylotów niewielkiego lotniska w Erie w Pensylwanii i czekała na księcia. Nie wypatrywała bynajmniej jakiegoś wyimaginowanego księcia z bajki, ale prawdziwego następcy tronu - księcia Eduarda Matthew Tannera Ericsona z Amaru, narzeczonego Parker Dillon, jej najlepszej przyjaciółki. Niechcianego narzeczonego, narzuconego Parker przez ojca. Jak zaskakujące bywają koleje losu! Shey, dziewczyna z nizin społecznych, będzie witać prawdziwego potomka królewskiego rodu. Chociaż może nie ma się co dziwić, http://www.cm-uj.pl/media/ — Z łatwością udowodnię, że nigdy nie miałam dość pieniędzy, by skontaktować się z jakimkolwiek fałszerzem i kupić od niego kopie — powiedziała cicho. — Dobrze pan wie, że jakikolwiek zarzut przeciwko mnie spowoduje bardzo wnikliwe śledztwo, które, jestem pewna, udowodni, iż to nie ja muszę pilnie zdobyć pieniądze, lecz pan. — Myśli pani, że zna odpowiedź na każde pytanie — odparł lord Eustace. — Żałuję, że nie mam czasu wysłuchać 158 historii pani życia. Zapewne byłaby wielce pouczająca. Sposób, w jaki mówił, sprawił, że Tempera spojrzała na niego niepewnie. Lord wyciągnął rękę i zabrał jej obraz. — Nie będzie go pani potrzebować tam, gdzie się pani

- Nie - odparł Tanner. - Tamten układ i tak trwał dłużej, niż powinien. To była pomyłka, od samego początku. Stephana widziała się w roli damy brylującej na salonach, podczas gdy rzeczywistość... - urwał. - To ciężka praca - dokończyła za niego Shey. - Właśnie. Masz rację, mówiąc, że kobiety, z którymi Sprawdź - Wcale wam tego nie proponuję, ale czy nie powinnyśmy zatelefonować? - A mogłabyś? - poprosiła Flic. - Numer jest w niebieskiej książce przy telefonie - dodała Chloe. - Zaraz zadzwonię - obiecała Zuzanna, tłumiąc ziewnięcie. - A potem wszystkie sobie odpoczniemy. - Jesteś pewna, że z Groosi wszystko w porządku? - spytała Chloe. - Absolutnie. - Odpukaj! - poleciła Imogen. - Myślę, że teraz będziesz musiała złożyć porządne zeznanie na policji - powiedziała Flic do Imogen już na górze. - Nie. Nie ma mowy. - Musimy kuć żelazo, póki gorące, bo inaczej wrócimy do punktu