- Hej, no szybciej wy tam? - doszło z tamtego brzegu.

Następnym razem ocknęła się na szpitalnym łóżku z igłą na wierzchu dłoni i rurką biegnącą do czegoś, co zwisało z jakiegoś urządzenia. Ból. - Boli - poskarżyła się Lizzie. - Jeszcze trochę musi - odpowiedział damski głos. Lizzie poruszyła głową, zobaczyła przy łóżku pielęgniarkę - tę samą co przedtem w sali pooperacyjnej. Była ładna, o brązowych włosach i miłym, krzepiącym uśmiechu. - Gdzie ja jestem? - spytała słabo. - W szpitalu Beauchamp, pani Wade. - Pielęgniarka poklepała ją delikatnie po wolnej od wenflonu ręce. - Przeszła pani operację. - Krew... - Pani mąż sam operował, więc nie ma najmniejszego powodu do niepokoju. Lizzie wymamrotała coś niezrozumiale i pielęgniarka przez chwilę zastanawiała się, o co jej chodzi. - W każdym razie, gdyby bolało panią za bardzo i http://www.domaszkowice.pl/media/ bliżej. Nazywali go pracoholikiem i twierdzili, że bardziej kocha pracę niż własną córkę. Nie bardzo R S chcieli mnie brać do siebie, ale nie potrafili odmówić i chętnie przyjmowali czeki, które tata przysyłał na poczet mojego wychowania. Czułam się, jakby opiekowali się mną wyłącznie ze względu na te pieniądze. - No, to raczej nie było ci lekko - zauważył Nikos. - Nie było - zgodziła się Carrie. Zapatrzyła się na zalesiony stok góry po drugiej stronie zatoki. - Tyle razy mnie zawiódł, że już dawno przestałam liczyć - mówiła. - Nigdy nie pamiętał o moich urodzinach ani o żadnej innej ważnej dacie. Chciałam z nim choć

dwóch niewinnych kobiet. Gdyby za każdym wejściem do biura nie kłuł go w oczy widok pustego biurka Clare i jego własny nowiutki komputer, przypominając mu o wszystkim, co tam się wydarzyło. Allbeury zapłacił Winstonowi Cookowi za odzyskanie Sprawdź - Nie - zły, pani inspektor. Chciałem powiedzieć, że jak na swoje stanowisko, zbyt wiele rzeczy zakłada pani z góry. Tym razem Shipley wzruszyła ramionami. - W zasadzie staram się tego unikać. - Ale na temat Allbeury'ego założyła sobie pani to i owo. - Naprawdę? Na kilka sekund zapadła cisza. - Nie jest pani przekonana o winie Bolsovera, prawda? - spytał Novak, patrząc na nią uważnie. - Jest oskarżony. - A poza protokołem?