- O tym właśnie chciałam z tobą porozmawiać.

- Tak jest! 64 Tuż przed lunchem Lizzie wreszcie znalazła chwilę, by sprawdzić pocztę elektroniczną. Czekał tam na nią proponowany program trasy promocyjnej „Czystej rozkoszy" i wiadomość od Andrew France'a. Najpierw zadzwoniła do Susan. - To jest super, ale trochę mnie przeraża. - Tylko do Edynburga i z powrotem - wyjaśniła Susan. - Niezupełnie to, do czego ostatnio przywykłaś. Lizzie przemknął przed oczami grill na Kefalonii, ale zaraz odsunęła od siebie ten obraz. - Wygląda niesamowicie, pod warunkiem że będziesz przy mnie. Za nic bym tego nie opuściła. Oczywiście schemat może ulec zmianie, bo to dopiero za tydzień, ale czy ogólnie ci odpowiada? Lizzie przejrzała wydrukowane strony. - Zaczynamy od Oksfordu... super! http://www.endometrium.com.pl natychmiast wszystkim się zajął: robił zakupy, gotował, zawiadomił o nieszczęściu ojca Clare (chociaż Malcolm Killin sam w tym czasie chorował na zapalenie płuc i nie był w stanie pomóc), wreszcie razem z Novakiem zorganizował pogrzeb. Po makabrze śledztwa małżonkowie długo nie mogli się pozbierać. Zmusili się nawet do odwiedzenia terapeutki, ale ta niewiele im pomogła. Ostatecznie najskuteczniejszymi lekarstwami okazały się praca i czas. Mijały miesiące i stopniowo odzyskiwali zapał do pracy w agencji, do budowania życia na nowo. Ale nic już nie było takie samo, wszystko zatruwał smutek, żal i strach. Jeśli nawet

i nawet próbował chodzić, opierając się o ściany R S i meble, ale samodzielnego chodzenia jak dotąd nie próbował. Jednak plaża i lazurowe morze, które widział po raz pierwszy w życiu, mogły go zachęcić do podjęcia nowego wyzwania. Sprawdź oburącz krawędzi stołu. - Nie! Strach Lizzie - zarówno o siebie, jak o dzieci - wzrósł o kilka poziomów. Usiadła naprzeciw męża. - Chcesz powiedzieć, że nie pamiętasz, co mi zrobiłeś nie dalej jak sześć godzin temu? Odpowiedział dopiero po chwili: - Niedokładnie. - Więc jednak pamiętasz? - Przepełniona obrzydzeniem, zaczęła się podnosić. - Nie, Lizzie, poczekaj. Nie rozumiesz. - Rzeczywiście - przyznała. - Nie rozumiem. - Nie zawsze tak do końca wiem, co się ze mną dzieje w takich chwilach. Nie to, żebym tracił świadomość,