naprawdę niezły Jeżeli ofiara dowie się, że Diaz jej szuka, to próbuje

temperatury w El Paso wróciły do normy, to wciąż był sierpień - a tutejsza sierpniowa norma oznaczała upał. Ta sukienka sprawdzała się w taką pogodę znakomicie. Dawno temu, kiedy byli z Davidem dopiero zaręczeni, często chodzili tańczyć; Milla miała wtedy bardzo podobną kieckę. Dopiero teraz, po latach, rozumiała, jak bardzo David się dla niej poświęcał: był wtedy jeszcze na rezydenturze* i notorycznie nie dosypiał. Milla kochała tańczyć, więc on przeznaczał większość swojego czasu wolnego, by zabierać ją na tańce. * Zanim lekarz w USA może otworzyć własną praktykę, musi spędzić kilka lat na tzw rezydenturze. Jest to rodzaj obowiązkowego i dość uciążliwego stażu, zazwyczaj w szpitalu (przyp. tłum.). Uśmiechnęła się do własnych wspomnień, otwierając drzwi Ripowi, który przyjechał po nią razem z Susanną. Milla próbowała oponować, mówiąc, że dojedzie sama i spotkają się w restauracji. Jednak Rip czuł się za nią w pewnym sensie odpowiedzialny od tego dnia, gdy porwano Justina, a Milla o mało nie umarła od ran. Kiedy jechali gdzieś razem, Rip nalegał na osobiste przywiezienie Milli, a potem przynajmniej upewniał się, że bezpiecznie wróciła do domu. - Cześć - uśmiechnął się. - Szałowy ciuch. - Dzięki! - roześmiała się, zostawiając jak zwykle zapalone http://www.endometrium.info.pl/media/ myśli. Wiedziała, że to głupie. Ale co jej pozostało? - Och, jest ich wielu. Zbyt wielu - westchnął ciężko True. - Kilku znam osobiście i są to rzeczywiście zbiry najgorszego sortu. Ale wyeliminowałem możliwość ich udziału, bo w interesującym nas okresie znajdowali się w zupełnie innym, bezpiecznym miejscu. Czyli pewnie w więzieniu. - A inni? Jest wśród nich jakiś jednooki? - Nie znam wszystkich. Kilku moich informatorów jeszcze się nie odezwało. Ale dzisiaj ludzie, mówiąc „Diaz", mają na myśli tego mordercę. W sumie nie dziwię się, że to nazwisko wypłynęło, gdy zaczęłaś zadawać pytania. Ale nie masz pojęcia, jak się cieszę, że to jednak chybiony strzał. Strzeliłaby i do samego szatana, gdyby zbliżyło ją to na krok do

czekając na męża. Ciekawe, czy wejdzie - a ona, pchnięta drzwiami, poleci do przodu? Jednak po chwili usłyszała kroki Ripa schodzącego an43 197 na dół po schodach do pokoju, gdzie teraz sypiał. Z westchnieniem Sprawdź o tym myśli - ale ona wiedziała, że nie pogardziłby nią. Zrobią to, a potem Diaz zniknie w ciemności, zapominając o tym spotkaniu szybciej niż o dobrym obiedzie. Zatem siedziała na krześle i trzymała kolana razem. Nigdy nie uznawała rekreacyjnego seksu, ceniła się trochę wyżej. - Gallagher cię pocałował - powiedział Diaz, dając jasno do zrozumienia, że widział wszystko z okna, jako że drzwi nie miały żadnej szybki. Twarz mężczyzny stygła szybko, zmieniając się w znajomą, nijaką maskę bez wyrazu. - Wbrew mojej woli - odparła; z jakiegoś powodu czuła, że winna jest mu wyjaśnienie. - Chce się ze mną spotykać, a ja wciąż odmawiałam. - Czemu byłaś z nim dziś wieczorem?