- Kiedy to będzie szukanie igły w stogu siana. - Bobby odchrząknął. -

dodał z ogromną goryczą. - Powinienem był odgadnąć, że on tu się zjawi. Powinienem był osobiście czuwać przy Mary, odkąd tylko została zaatakowana. Zawiodłem tutaj i zawiodłem w Transylwanii. Ze zdziwieniem słuchała tej tyrady, wyglądało bowiem na to, że Bryan jest bardziej rozgniewany na samego siebie niż na nią. Mówił prawie tak, jakby znowu mogli być sojusznikami i walczyć ramię w ramię, jakby niemal zaczynał wierzyć, że faktycznie mogą istnieć osoby, które wewnętrznie oparły się złu, chociaż ono uczyniło wszystko, by je skazić. RS 249 - To ja zawiniłam, nie ty - odparła spokojnie. - Tylko że nasze wyrzuty sumienia w niczym teraz nie pomogą. - Słuszna uwaga. W takim razie kto? - Co „kto"? - Kto znajduje się w twoim bliskim otoczeniu i pomaga Władcy realizować jego zbrodnicze plany? Załóżmy, że to nie Stacey i nie Gareth, którzy są najbliżej ciebie. Wiem, że żadne nie jest wampirem, oboje są ludźmi. Od jak dawna ich znasz? Jessica nie odrywała wzroku od drogi. - Gareth pracuje dla mnie od dziesięciu lat. Stacey od kilku. http://www.gim2sl.edu.pl Zobaczył rany, skalpele i krew, a na koniec jego wzrok padł na rozmazaną smugę na podłodze. Tam zostało coś napisane, lecz ktoś zatarł napis. Wstał, przeszedł obok wciąż oszołomionego Mendeza i niedługo potem opuścił szpital, z powrotem przebrany w swoje rzeczy. Przed frontowymi drzwiami ujrzał kordon policjantów, broniący dostępu dziennikarzom. Wśród nich dostrzegł Bobby'ego Munro. Kiedy Jessica przyjechała do domu Canadych, było bardzo wcześnie, dzieci jeszcze spały. - Co się stało w nocy? Mówiłaś, że dwóch ludzi Seana nie żyje. - Tak. Ktoś zaaranżował to w taki sposób, żeby wyglądało na bójkę między policjantami, którzy pozabijali się nawzajem. Tylko jak mogliby nawzajem popodrzynać sobie gardła skalpelami? Rany są bardzo głębokie. Musieliby to zrobić w tym samym momencie, a nie widzę takiej

człowiek. Dane, idź już spać. Znajdą go. - Niech ci będzie. Dane odłożył słuchawkę. Spojrzał na dziennik Sheili. Dowiedział się z niego bardzo dużo, ale nic, co było mu teraz potrzebne. 353 Sprawdź - Co się stało? - zapytał. - Ci tutaj uważają, że mieli gościa - wyjaśnił mu Hansen. - Gościa? Dane wpatrywał się w Kelsey. - Wydawało mi się, że ktoś jest w ogródku. Później, gdy jedliśmy na dworze pizzę, Nate coś zobaczył. Wybiegliśmy przed dom. Nate i Larry dotarli do bramy pierwsi. Widzieli ciężarówkę, która wyglądała jak ta Lathama. Dane spojrzał na Gary'ego. Nic nie powiedział. Nie musiał. Gary szybko odpowiedział na niemy wyrzut.