- Niech się pan trzyma! - zawołała, wrzucając dwójkę

Podniosła ją prosto do ust, tak jak robiła to Imogen, choć matka tego nie cierpiała. Kahli piszczał i drapał łapą w drzwi. - Zaraz! - Chloe podniosła poranny magazyn „Weekend". Izabela zapukała delikatnie do pokoju Flic, a nie doczekawszy się odpowiedzi, zajrzała do środka. Dziewczynka leżała na boku, tyłem do drzwi. - Śpisz? - zapytała szeptem Izabela. - Mmm... - Flic obróciła się do niej. - Cześć! - Jak się czujesz? - Trochę mniej obolała. - To dobrze. - Izabeli wydało się jednak, że dziewczyna wygląda gorzej niż przedtem. - Mama na górze? - Chyba tak. Mówiła, że będzie pracować. - No to w porządku. Potrzebujesz czegoś? - Może coś zimnego do picia. Ale za chwilę, nie ma pośpiechu. Izabela obrzuciła spojrzeniem pogniecioną pościel. - Najpierw prześcielimy łóżko. - Wspaniale, dziękuję - ucieszyła się Flic. I znów obróciła się w stronę okna. http://www.gim3-skierniewice.pl - Bo Flic zachowała się obrzydliwie... A Zuzanna chyba nie wiedzia- 342 ła, czy wierzyć jej czy mnie. - Matthew wyciągnął zmięte gazety, którymi Kat wypchała jego buty. Wsunął nogę do lewego i się wykrzywił. - Jeszcze mokre? - Nic w tym dziwnego. - Włożył prawy. - Nieźle. - Skoro tak się upierasz, to pojadę z tobą. - Nie ma potrzeby. Jest późno. Wskakuj do łóżka i postaraj się złapać trochę snu. - Nie - odpowiedziała cicho, ale dobitnie. - Zrobisz nam coś ciepłego do picia, a ja pójdę się ubrać. - Nie chcę cię wciągać w brudne sprawki rodziny.

Niech przyjaciółka sama się z nim rozmówi. Parker każe mu zbierać się do domu i znów wszystko będzie jak dawniej. Parker, Cara i Shey, przyjaciółki jeszcze ze studiów, a dziś współwłaścicielki kawiarni i księgarni, były samowystarczalne. Nie potrzebowały mężczyzn. Z facetami są Sprawdź - Daj mi aparat, Izabelo - zaproponował. - Teraz ja zrobię ci zdjęcie z resztą rodziny. - Za chwilę - odezwała się Flic. - Najpierw niech sfotografuje ciebie z naszą trójką. Matthew potrzebował sekundy, by się upewnić, czy dobrze słyszy. - No już - ponaglała Imogen, odsuwając się od matki. - Chodź, Matty - wtórowała jej Chloe, chichocząc. Karolina z Sylwią wycofały się szybko. Matthew zauważył, że za plecami Izabeli niektórzy goście obserwują ich z uśmiechem. - Ty w środku, między Imo i mną - zasugerowała Flic. - A Chloe z Kahlim z przodu... Chloe, lepiej uklęknij, bo zasłaniasz Matthew. Strasznie wyrosłaś ostatnio. No i jak, Izabelo?