– Owszem. Dlatego, że zabrał to, co do mnie należało, Julianno. Nie mogłem tego tolerować. – Skinął dłonią. – Podejdź bliżej. Z oczami pełnymi łez spełniła jego polecenie. Nogi miała jak z waty. W końcu stanęła przed nim ze spuszczoną głową. – Popatrz na mnie. – Gdy uniosła głowę, dodał rozkazująco: – Uklęknij. Łzy płynęły po jej policzkach strumieniami. Nie chciała umierać w tak poddańczej pozie, ale nie miała wyboru. Myślała tylko o tym, kiedy John ją zastrzeli i gdzie trafi kula. Zastanawiała się, czy umrze szybko i bez bólu, czy też będzie to trwało całą wieczność. John wstał. – Zawiodłaś mnie, Julianno. Bardzo zawiodłaś. – Zniżył głos: – Zwłaszcza po tym, czego cię nauczyłem o miłości i lojalności. Jak mogłaś? – Przepraszam – szepnęła. – Przepraszam. Potrząsnął głową. – To nie wystarczy. Byłaś niegrzeczna i jeszcze mi coś ukradłaś. Odrzuciłaś moją miłość. Jak myślisz, co teraz czuję? – Trącił ją lufą pistoletu. – No, jak mi jest z tym? http://www.gimnazjumlubasz.edu.pl Kate otworzyła usta, żeby go jakoś wesprzeć, lecz on tylko potrząsnął głową i mruknął: – Pozbieram rzeczy ze stolików. Patrzyła na niego ze współczuciem. Wiedziała, że Blake nie ma łatwego życia. Był dyskryminowany nawet przez własną rodzinę. Pragnął, tak jak wszyscy, miłości i zrozumienia, a często natrafiał na ścianę nieufności i ksenofobii. Mimo sarkazmu i ostrego języka tak naprawdę był niezwykle wrażliwy i miał złote serce. – A co z Richardem, Kate? Czy nie zrobiłabyś wszystkiego, o co cię poprosi? Kate spojrzała na dziewczynę, powracając myślami do studenckich czasów. Jak się czuła przy pierwszym spotkaniu? A jak później, kiedy się w nim zakochała?
Sylwia poruszyła bezgłośnie wargami. Z najwyższym wysiłkiem opanowała atak histerii. John westchnął, obszedł łóżko i stanął tuż przy byłej kochance. – Spokojnie, słoneczko. Weź się w garść i nie patrz w tamtą stronę. – Wziął ją pod brodę i zmusił, by na niego spojrzała. – No, kotku. Wiesz, że nie mógłbym cię skrzywdzić. Gdzie jest Julianna? Sprawdź im zarówno twój życiorys, jak i plan wystąpienia. Masz mówić o swoim programie i roli prokuratora okręgowego w systemie ogólnokrajowym. Pan Summers prosił, żebyś na koniec zostawił dwadzieścia minut na pytania z sali. – Dobrze. – Richard napił się herbaty. – Jak wiesz, w przyszłym tygodniu zaczyna się mój proces. To będzie wariactwo. Pewnie w ogóle nie będziemy się widywać. Gdyby działo się coś poważnego, daj znać Nancy. Julianna skinęła głową i zapisała to sobie w notatniku. Następnie Richard prosił ją, żeby skontaktowała się z organizatorami paru festynów i zarezerwowała dla niego miejsce. Polecił też, żeby sprawdziła u producentów, czy są gotowe reklamowe nalepki, magnesy na lodówkę i chorągiewki. – Masz wszystko? – zapytał na koniec.