Nie mógł mieć pretensji do Luke’a Dallasa. Zrobił to z pełną świadomością grożących mu konsekwencji. Konsekwencje, pomyślał. Koniec wspaniałego, pełnego miłości związku. Poświęcił go tylko po to, żeby móc przelecieć atrakcyjną dziewczynę. Julianna zaczęła mruczeć i otarła się o niego całym ciałem. Zrobiło mu się niedobrze. I to nie tylko z powodu tego, co zrobił. Również dlatego, że chciał to zrobić jeszcze raz i jeszcze. Poczuł zimny dreszcz i przyciągnął ją do siebie mocniej. Nagle zdał sobie sprawę z tego, że gdyby nawet chciał zakończyć tę sprawę honorowo i zerwać z Julianną, nie potrafiłby tego zrobić. Ale przede wszystkim absolutnie tego nie chciał. Kiedy już spróbował zakazanego owocu, nie był w stanie z niego zrezygnować. Julianna stała się dla niego wszystkim. CZĘŚĆ SZÓSTA STAN ZAGROŻENIA ROZDZIAŁ CZTERDZIESTY PIĄTY John stanął na środku maleńkiego mieszkanka Julianny. Uśmiechnął się z satysfakcją. Znowu razem. Będzie im dobrze. Wręcz wspaniale. http://www.implanty.info.pl Westchnęła cicho. Śniło się jej, że Theodore Montague wpatruje się w nią z nieodgadnioną miną, stojąc jednak w bezpiecznej odległości. Poruszyła się lekko przez sen. Zapragnęła, by podszedł bliżej, tylko na moment, tak aby ich dłonie mogły się spleść... ROZDZIAŁ PI Ą T Y Nie minęło dziesięć dni, a Lily czuła się już, jakby mieszkała z rodziną Montague od zawsze. Szybko ustaliła porządek dnia, który wydawał się każdemu odpowiadać. Theo we wszystkim zdał się na nią. Od trzeciego dnia wychodził do pracy o dziewiątej i rzadko wracał przed siódmą wieczorem, a niekiedy nawet później. Lecz Lily dbała, by zawsze czekała na niego smaczna i pożywna kolacja, którą zjadali razem.
stole i popijali gorącą czekoladę (Patryk na kolanach Malindy) i dopiero wtedy przedstawił swoją propozycję. Jak można odmówić, kiedy patrzą na ciebie cztery pary smutnych oczu, błagając, byś powiedziała: tak? Westchnąwszy zamknęła walizkę. Znowu czuła się wmanewrowana. Sprawdź mała przypominała mu, że nie był w stanie spłodzić własnego dziecka. Ż e nie mógł dać Kate tego, czego najbardziej pragnęła. Strzelam ślepakami, przypomniał sobie. Nie jestem prawdziwym mężczyzną. Nie mogąc dłużej znieść tych myśli, otworzył drzwi i wyszedł na galerię. Powietrze było chłodne i rześkie. Pomogło mu pozbyć się niechcianych refleksji. Odetchnął parę razy. To zmiana w stylu życia spowodowała, że czuję się tak podle, powtórzył sobie po raz kolejny. Muszę się z tym oswoić, a potem wszystko pójdzie dobrze. Jestem przecież dorosły i wcale nie przypominam potwora. Muszę pokochać Emmę. Kiedy to się stanie, życie powróci na dawne tory. Znowu przejmie kontrolę nad wszystkim. I znowu będzie szczęśliwy z Kate.