pla¿y i konne przeja¿d¿ki... tak, tak, tak. Niewiele znaczace

¿e Cahill Limited ma kłopoty, pomyslałam o tobie i o tym, co zrobiłes dla tylu innych przedsiebiorstw. - Pokreciła głowa, jakby chciała rozruszac zesztywniały kark, po czym znowu spojrzała w okno. - Ale prawda jest taka, ¿e finanse naszej firmy były tylko jednym z powodów, dla których chciałam, ¿ebys wrócił do domu. Pewnie zda¿yłes ju¿ zauwa¿yc, ¿e Alex i Marla nie sa ju¿ sobie tak bliscy jak dawniej. Od lat nie układa sie miedzy nimi... Modliłam sie, ¿eby to nowe dziecko pomogło im znowu sie do siebie zbli¿yc, ale... Och, wyraznie widac, ¿e coraz bardziej sie od siebie oddalaja. Mimo ¿e wiedziałam, i¿ ty i Marla... có¿, byliscie ze soba dawno temu, wiec pomyslałam sobie, ¿e twoja obecnosc tutaj mogłaby pomóc. 363 - Jak, jesli mo¿na wiedziec? - spytała Marla, która nie była w stanie dłu¿ej utrzymac jezyka za zebami. Policzki jej płoneły, w głowie miała zamet. Eugenia odwróciła sie na piecie, zaskoczona. Poczerwieniała a¿ po korzonki rudych włosów. Dr¿aca reke poło¿yła na piersi. http://www.maszynadoszycia.net.pl/media/ - Poznała pani sędziego Cole’a? - Nie miałam tej przyjemności - odparła kwaśno. - Jak go pani pozna, to zrozumie. - Prychnął i przesunął się na łóżku. - Jasmine była przyzwoitą kobietą. Nie, żeby Red czuł różnicę. - A pan ją czuje? Caleb uniósł chude jak szkielet ramię. - Proszę mi opowiedzieć o jego dzieciach - zaproponowała, siląc się na uśmiech. - Tylko jedna dziewczynka. Shelby. Jeśli dobrze pamiętam, to nie ma jeszcze trzydziestu lat. Co pani chce o niej wiedzieć? - Jak już mówiłam, ogólne tło. Z tego, co zrozumiałam, Shelby Cole miała romans z Nevadą Smithem, zastępcą szeryfa prowadzącym śledztwo przeciw Rossowi McCallumowi. Wszyscy, z którymi przeprowadzałam rozmowy, 87 mówili, że tych dwóch, Smith i McCallum, przez wiele lat było największymi wrogami, i ponoć nieźle się

mieć pewność, że nic ci nie jest. - Zadzwonię - obiecała, wzruszona, że tak się nią przejmuje. Szybko włożył dżinsy. Usiłując zapiąć guziki przy bluzce, mrugała oczami i wmawiała sobie, że to tylko deszcz, że to nie mogą być jej łzy. Krople ściekały jej po nosie i podbródku. Palce nagle wydały jej się grube i niezdarne. - Pozwól, że ci pomogę. - Nevada jeszcze nie zdążył zapiąć rozporka, a jego bose stopy stawały się coraz bardziej Sprawdź zasnał, Marla wyszła na korytarz i staneła przy drzwiach pokoju goscinnego. Były uchylone. Zobaczyła marynarski worek cisniety w kat i koszule rzucona na łó¿ko. Doleciał ja lekki zapach wody po goleniu, której u¿ywał Nick i nagle opadło j a wspomnienie wydarzen ostatniej nocy. Daj spokój, powiedziała sobie ostrzegawczo. To była tylko zwykła, zwierzeca ¿adza. Seks. Dwoje niespokojnych ludzi, którzy szukali chwilowego zapomnienia. Ale przedtem chodziło przecie¿ o cos innego. Tamtej nocy, kiedy wiózł ja do kliniki, Nick zatrzymał samochód, objał ja i pocieszał. A potem zostawił cie z Aleksem i odjechał. Bo Alex to mój ma¿, pomyslała ze złoscia. Co innego mógł