- Rozumiem. Wejdźmy do środka.

– Chodź. To już tutaj. – Tu jest mi dobrze – powiedział, układając się na brzuchu. – Możesz już iść. Nie poruszał się. Lucy, zgrzana i wyczerpana, uklękła obok niego. Nie wiedziała, czy usnął, czy stracił przytomność. – Sebastian? – Jeszcze żyję. Podeszła do okna. Wychodziło na zachód, na garaż, obok którego Kileyowie rozgrywali z jej dziećmi mecz siatkówki. – Hej – zawołała do nich. – Zaraz do was przyjdę! – Daj sobie spokój – poradziła jej Madison. – Komary zjadają nas żywcem! – Wszystko w porządku, Lucy? – zaniepokoiła się Patti. Gdy Lucy, bez żadnych dodatkowych wyjaśnień, powiedziała im nad strumieniem, że wróci do domu sama, Rob spojrzał na nią podejrzliwie. – Wszystko w porządku, tylko wpadłam do wody i jestem mokra. Przebiorę się i niedługo wyjdę do was. Sebastian nadal leżał rozciągnięty na dywaniku. – Jesteś przytomny? – zapytała. – Niestety, tak. http://www.max-creative.pl przygląda się jej z ciekawością, pospiesznie zmieniła wyraz twarzy. Nie była zazdrosna. Po prostu nie potrafiła rozgryźć Sina. Zupełnie jakby próbowała dojrzeć obraz zasłonięty płótnem. - Nie jestem pewna, czy mu wierzyć, bo sama widziałam, jak oszukuje przy piciu... Lady Drewsbury usiadła prosto. - Co masz na myśli? - Sinclair i jego trzej przyjaciele, którzy pomagają mu w śledztwie, udają pijanych, żeby zachęcić ludzi do mówienia. Podobno takie zachowanie weszło mojemu mężowi w nawyk. Ciekawe, kiedy i dlaczego. - Prowadzi śledztwo?

powtórzyło się to, co stało się wcześniej w kuchni. Usiadła z książką na trawie. Słońce zniżało się do horyzontu, niebo płonęło. Widok był tak piękny, że odłożyła książkę i zapatrzyła się na zatokę. Powoli promienie gasły, niebo ciemniało, zapadał zmierzch. Sprawdź prasową. Tylko otoczenie wymagało trochę pracy, bo, jak na gust Barbary, za bardzo było zdziczałe. Rzeczka płynęła w dole skarpy, porośniętej świerkami i sosnami. Między drzewami widać było srebrzystą wodę omywającą kamienie. Barbara przymknęła oczy, wsłuchując się w szum strumienia. Lekki wiatr owiewał jej twarz. Darren nie wie, że tu jestem, pomyślała i zastanowiła się, czy powinna mu o tym powiedzieć. A może właśnie w tej chwili obserwował ją spomiędzy drzew? Przeszył ją dreszcz. Ale przecież Darren nie mógł wiedzieć o jej obsesji na punkcie Lucy. Gdyby wiedział, już by nie