- Rozpoznałeś kobietę?

siedmiu dniach. Jeśli to się zdarzyło wcześniej, to nic nie zobaczysz. Wyjął kasetę z systemu nagrywającego i włożył do odtwarzacza podłączonego do małego telewizorka. Wcisnął „start", a potem przycisk przewijania na podglądzie do tyłu. Wszyscy zebrali się wokół ekranu. Milla i Rip byli oczywiście ostatnimi gośćmi w biurze. Rano zawitało jeszcze kilkoro ludzi, ustawiła się nawet mała kolejka, troje interesantów czekało na spotkanie z Ellin. Potem oglądali godziny przed otwarciem biura, gdy nic się nie działo. Widzieli, jak dzień zmienia się w noc, całe biuro oświetlone było tylko jedną lampą. A potem ciemna postać znienacka pojawiła się w gabinecie. - Jest! - A niech mnie - sapnął Jesus, wyraźnie się ożywiając. - Jak ten gość dostał się do środka? Żadnych śladów włamania, wszystko na amen pozamykane, tak to rano zastałem. Cofnął nagranie aż do momentu, gdy tajemniczy człowiek wchodził do biura. Potem zatrzymał i od tego miejsca puścił taśmę normalnie. Serce Milli zatrzymało się na długą chwilę. - Sukinsyn! - powiedział Rip za jej plecami. Patrzyli, jak odziany na czarno człowiek wchodzi do gabinetu i http://www.podloga-drewniana.info.pl/media/ 122 - Spotykasz się z kimś? Milla głośno się roześmiała. Plotki rozchodziły się szybko! - Jeżeli masz na myśli True Gallaghera, to odpowiedź brzmi: „nie". - Oj, słyszałam coś innego - uśmiechnęła się lekko Susanna, w jej niebieskich oczach tańczyły figlarne chochliki, - On spróbował, ja odmówiłam. To wszystko. - Słyszałam, że w sobotę wieczorem odprowadzał cię do samochodu. - Owszem. I tyle, nic więcej. - Dajże spokój, czemu się z nim nie umówisz? Przecież to... -

Wyszukałem jej numer telefonu w twoim spisie pacjentów i zadzwoniłem. Powiedziała, że czuje się świetnie. Prosiła, by cię pozdrowić. W mordę. Gówno. Kurwa. Rzeczywiście, trzymała notatnik z danymi pacjentów w domu, dla wygody. Ale od kiedy to z Ripa taki pieprzony Sherlock Holmes? Sprawdź zgłosić na dokładniejsze badanie. Sprawdziłam wszystko, obejrzałam ją dokładnie, wszystko w porządku. Z kim mnie zdradzasz? Nie wyglądał na zaskoczonego. Wyraz znużenia i obojętności nie opuścił jego twarzy. - Z nikim. - Akurat. Tylko że prawie nie bywasz już w domu, od dawna się nie kochamy i zachowujesz się tak, jakbyś z trudem znosił nawet rozmowę ze mną. Wszystko z powodu tej kobiety, z którą mnie podobno nie zdradzasz. To ktoś z personelu twojego gabinetu? A może pielęgniarka ze szpitala? an43 161