Christopher będzie wysłuchiwał jej żalów, pozwoli wyładowywać na sobie huśtawkę nastrojów, rzadko kiedy zgłaszając jakieś obiekcje, a na koniec chłodno i rozsądnie skieruje ją z powrotem na właściwą drogę. W takich chwilach Lizzie znów rozumiała nie tylko, dlaczego za niego wyszła, ale w pewnym stopniu dlaczego zdecydowała się z nim zostać. Ach, gdyby tak mogło być cały czas... Gdyby. Minęło już ponad sześć lat od diagnozy Jacka i podjętej w konsekwencji decyzji pogodzenia się z „drugą stroną" Christophera. Szok, który popchnął Lizzie do akceptacji potrzeb męża, dawno minął, natomiast powróciła z nawiązką naturalna odraza. Nie robiło to jednak szczególnej różnicy. Zaczęła znów protestować, wręcz grozić, jeśli przekraczało to jej wytrzymałość, ale te groźby były puste i Christopher zdawał sobie z tego sprawę. Ten drugi Christopher Wade, który znajdował zaspokojenie za pomocą gwałtu na własnej żonie, który używał wulgarnych słów w trakcie brutalnego ruchania (bo http://www.prywatne-leczenie.com.pl - Jeśli pani zechce. Wybór należy do pani - Kim pan właściwie jest? Nie rozumiem, skąd pac o mnie wie, - Słowo „prawnik", które miała teraz przed oczami, budziło w niej strach. - Co to za prawnik? Dlaczego pan czy on lub ona po prostu do mnie nie zadzwoni albo napisze? - On myślał, że tak będzie lepiej dla pani. Bo może nie zechce pani mieszać w to swojego męża. Ta pomoc - mówił wolno, starannie dobierając słowa - dotyczy wyłącznie pani i Iriny, nie pani męża. Joanne nie odezwała się, po prostu stała jak przyrośnięta do ziemi. - Proszę wziąć moją wizytówkę, pani Patston, i
Kochanie. Chciała krzyknąć, zawołać Gilly, błagać ją, by go stąd usunęła, zabrała z mieszkania dzieci, sprowadziła lekarza, INNEGO lekarza, ale wtedy chłopcy i Sophie usłyszeliby, więc nie mogła ani krzyknąć, ani w ogóle nic zrobić, bo była za słaba, i Sprawdź - Może kawy? - zaproponował Gregory. - Nie, dziękuję - odrzekła pani Wakefield. - Ja także dziękuję, Geoff. Komisarz Gregory cicho zamknął za sobą drzwi Trzydzaestotrzyletnia siostra denatki była równolatką Shaipleys ale tego dnia wyglądała na czterdzieści pięć. Każda żałoba zbiera swoje żniwo, ale dodatkowe dramatyczne okoliczności rujnują człowieka jeszcze bardziej, pod względem zarówno fizycznym, jak psychicznym. Od ich ostatniego spotkania w kasztanowych włosach Pam pojawiło się więcej siwych nitek, piwne jak u Lynne oczy były podkrążone, a usta zaciśnięte.