Stała już w drzwiach.

i pomost. Teraz wszystko popadło w ruinę, a teren należał do stanu i nikt go nie zamieszkiwał. Łódź rybacka mogła tam jednak podejść. Z bijącym mocno sercem modlił się, żeby jeszcze nie odpłynęła. Żeby zdążył... Wypadł zza ostatnich krzaków. Przy pomoście pustka, woda... Patrzył z rozpaczą na resztki przystani. Potem dostrzegł łódź. Na morzu. Wbiegł do wody, gdy zrobiło się głębiej, zaczął płynąć. Co chwila patrzył na kuter. Przeklinał fale, które musiał pokonywać, żeby nie zepchnęły go z powrotem do brzegu. 360 Kelsey walczyła. Nawet z krawatem zaciśniętym na szyi biła, kopała i drapała. Będą wiedzieć. Przynajmniej będą wiedzieć na pewno. Drapała go, do krwi. Znajdą pod jej paznokciami jego krew i skórę... gdy już wyłowią jej ciało z wody. Jeśli zdążą, przed rybami... http://www.psychoterapeuta-kolobrzeg.pl/media/ została w jakiś sposób naruszona? Spojrzała na zegarek. Dochodziła trzecia. Miała dużo czasu na zbadanie numerów z telefonu Izzy'ego. Poszła do kuchni, postawiła torebkę i wyjęła kartkę. Zaznaczyła numery, które znała. To dziwne, pomyślała, że ma tak wiele związanych z nimi, a przecież teraz nie powinny mieć dla niego znaczenia. Miał wstukany telefon domowy Larry'ego, także jej własny, no i spółki, w której razem pracowali. Domowy Nate'a. I do pracy. Cindy, Dane. Jeden oznaczony JM. Założyłaby się, że to Jorge Marti. Tylko po to, żeby się upewnić, podeszła do telefonu i wybrała numer. Odezwał się automat.

301 Poprowadził ją krętymi kamiennymi schodami, które wiodły do katakumb. Jessica dokładnie przestudiowała plany zamku wydrukowane z Internetu, dzięki czemu znała na pamięć każdy zakręt, każde przejście, każdy korytarz. - Czy boisz się umarłych? - spytał Bruce. Sprawdź - Dziękuję, Dobry wieczór, doktorze... - Rzut oka na naszywkę. - MacDonald. - Dobry wieczór. Potrzebuję obejrzeć jedno z ciał przywiezionych dzisiaj. - Tego zabitego w strzelaninie? RS 147 - Nie, dziewczynę, która zachorowała w Europie. - Drugie drzwi po lewej. Wszystkie zwłoki są dokładnie oznaczone. - Dziękuję. Bryan wszedł do pomieszczenia, którego szukał, gdy nagle światło zgasło i w kostnicy zapanowała nieprzenikniona ciemność. Jessica modliła się, by Mary nie stała się tym, czym miała się stać,