później przyznał się, że wie, kim jestem, ale wcale się mnie nie boi, tylko

uspokajające. W poczekalni bezradnie kręciły się koleżanki i koledzy ze studiów, chociaż nie mieli na co czekać i właściwie nie wiedzieli, co powiedzieć, więc stopniowo robiło się ich coraz mniej, aż zostali tylko Nancy i Jeremy. Jessica przez kilka długich minut siedziała z nimi w milczeniu, głęboko wstrząśnięta, chociaż przecież powinna była przewidzieć, co się stanie. Jak mogła być tak ślepa? Co prawda pomyślała o zapewnieniu dziewczynie policyjnej ochrony, człowiek przysłany przez Seana czuwał na korytarzu przez całą noc, lecz to nie wystarczyło. Pierwszy odezwał się Jeremy. Opowiedział, że nikt nie wchodził do izolatki, jest tego pewien, chociaż parokrotnie przysypiał, ale dręczyły go koszmary, więc budził się co chwilę. Jessica słuchała,jednocześnie patrząc na kurczowo zaciśniętą dłoń, w której coś chował. Kiedy łagodnie rozwarła jego zesztywniałe palce, ujrzała srebrny krzyżyk Mary i ponownie przeklęła się w duchu za głupotę. - Wiadomo już, kiedy pogrzeb? - spytała z trudem. - Rodzice chcieli zabrać ją od razu, ale szpital odda ciało dopiero za kilka dni. - Tak? RS http://www.robmyswoje.org.pl - Jesteś świrnięty - warknął. - Nikt z nas nie podrzucił ci tych ryb. A jeśli będziesz groził mnie albo Kelsey... Dane nie skończył, gdyż Latham wrzasnął: - Słyszycie!? Słyszycie, co powiedział! On mi grozi! Nie waż się zbliżać do mnie i do mojego domu. Wy wszyscy trzymajcie się ode mnie z daleka! Odwrócił się i uciekł. - Jezu - powiedział Larry. - Przecież nie będziemy jeść w tym smrodzie - jęknęła Cindy. - O co w tym wszystkim, na Boga, chodzi? - Zjemy w domu - zaproponował Dane. - Zanieście

jednej prawdy - że po prostu istnieją źli ludzie. U niektórych skłonność do okrucieństwa można łatwo dostrzec. Inni jednak są na pozór mili, nawet czarujący. Dane powrócił na Key Largo, wiedząc, że musi się wynieść z St. Augustine. Otworzył ponownie Sprawdź Uścisk na szyi natychmiast zelżał. Znów zaczerpnęła powietrza, zakrztusiła się. Jakaś kotłowanina, tuż koło niej. Kaszląc, przycisnęła 361 się do burty. Nie miała świadomości tego, co się obok niej dzieje. Czuła tylko miotające się dziko ciała i kołysanie łodzi na sztormowej fali. Latham zaczął się oddalać. Odciągał go krawat zamotany na szyi. Kelsey widziała wytrzeszczone oczy mężczyzny, gdy cofał się w kierunku zejściówki. Doczołgała się do krawędzi koi i wstała, przytrzymując się burty. Wtedy zobaczyła Dane'a. To Dane zaatakował Lathama. Nadal walczyli, lecz