Oczywiście książę, jak to na księcia przystało, musi być opiekuńczy, ale także trochę

Już sam nie wiedział, gdzie ma szukać tego księcia. Czeka na niego tak długo! Jest już gotów oddać się prawdziwej miłości, a księcia jak nie ma, tak nie ma. Wydął zawiedziony wargi, spoglądając na efekt, jaki uzyskał po zastosowaniu kosmetyku. Podkreślone oczy dodawały jego wyglądowi nutki pikanterii. Dzisiaj musi odnaleźć księcia! Po prostu musi! Posmarował sobie jeszcze usta błyszczykiem, nakładając na dłoń różnego rodzaju bransoletki. Spojrzał ponownie na swoje odbicie. Czegoś brakowało… Tylko czego? Sięgnął po czarną apaszkę i zawiązał ją sobie na szyi. Uśmiechnął się szeroko. Tego właśnie brakowało! - Mamo, wychodzę! – krzyknął, będąc już w przedpokoju. - Idziesz z Karolem? – odkrzyknęła kobieta z kuchni. – Tylko nie wracaj tak późno! - Dobrze. – Zaczął wiązać swoje różowe trampki do kostki. Wstał szybko z kucek, wybiegł na klatkę i podchodząc do drzwi naprzeciwko jego mieszkania. Tak się śmiesznie złożyło, że przyjaciel z dzieciństwa także okazał się być gejem. Podobno podkochiwał się w nim trochę, ale Krystian zawsze traktował go jedynie jako kolegę. Karol nie mógł być jego księciem z bajki! Nie był przystojny. Był gruby, ale za to mieli masę wspólnych tematów. Zapukał, a już po chwili w progu pojawił się trochę otyły nastolatek, z krótkimi, czarnymi włosami. Ubrany był tak jak zawsze, w zwykłą szarą bluzę i stare, wyprane http://www.scenawgrodzkiej.com.pl - A jak było? Bo przeleciał cię, nie? Krystian spojrzał na niego oburzony, wydymając wargi. - Nie ‘przeleciał’, a kochał się ze mną! – prychnął. – I było cudownie – dodał zaraz rozmarzony. – Na początku bolało, bo nie powiedziałem mu, że to mój pierwszy raz, ale później pokazał, że jest prawdziwym księciem. Karol poczuł ukłucie zazdrości, ale nic nie odpowiedział. Wgryzł się jedynie w swojego batonika, milknąc nagle, czego Krystian nawet nie zauważył. Był zbyt zaabsorbowany myśleniem o Adamie. Następnego ranka całą godzinę poświęcił na sam wybór stroju. Musiał przecież wyglądać obłędnie, skoro miał pojawić się u swojego księcia. Założył więc swoje ulubione, czerwone rurki, obcisłą, czarną bluzkę z krótkim rękawem i jakimś napisem, a na szyję krawat w czerwono-czarną kratę. Uśmiechnął się zadowolony do swojego odbicia, zakładając na ręce rzemyki. Podkreślił jeszcze oczy czarną kredką,

- To niewielka cena za zaszczyt sprawienia pani satysfakcji - Michaił, wypowiedziawszy ten komplement, złożył jej ukłon na kontynentalną modłę. - Poczytuję sobie udział w turnieju za zaszczyt. Proszę mnie wpisać na listę. Westland po raz kolejny uszczypnął córkę w policzek. - Łatwo ci to przyszło, co? Gdy w ciasnym przejściu między stajniami rozgorzała walka, Becky nie mogła uwierzyć własnym oczom. Alec dokonywał istnych cudów. Sprawdź po matce niezrównoważenie, choć w jej wypadku jest to coś znacznie gorszego. - Aż tak? - Pewnie słyszał pan o dawnym skandalu, kiedy to matka Rebecki, Marian Talbot, dała się uprowadzić kapitanowi Wardowi. - Owszem. Mówiono, że pański dziadek nigdy jej nie wybaczył, nawet po śmierci kapitana na morzu. - Zdaniem prawników dziadka istotnie tak było. Wyjaśniałoby to, dlaczego moja nieszczęsna młoda krewniaczka pędziła w Yorkshire życie godne wiejskiej dziewczyny. Ma blisko dwadzieścia jeden lat, lecz jej szanse na szczęśliwą przyszłość przedstawiają się równie żałośnie jak i edukacja. - Doprawdy? - Żyje, jak jej się podoba, włócząc się po wrzosowiskach! - wykrzyknął Michaił ze zgorszeniem. - Nie wychyla nosa poza własną wioskę, nie zna francuskiego, nie nabyła też