Godzina dwudziesta druga piętnaście. Osiem godzin do wyjazdu. Na razie była bezpieczna. Klub strzelecki Kimberly, New Jersey Chcę się zobaczyć z Dougiem Jamesem. - Jest z kursantem. - On jest moim instruktorem. Chcę z nim chwilę porozmawiać... - Może zostawi pani wiadomość? - Nie, muszę porozmawiać z nim osobiście. Przysięgam, że to nie potrwa długo. Młody pracownik recepcji popatrzył na Kimberly i westchnął ciężko. Był nowy, bo inaczej na pewno by ją poznał i nie robiłby trudności. Starał się być porządnym pracownikiem, jakby kandydował w wyborach pracownika miesiąca. Ręce Kimberly zaczęły drżeć. Była o włos od wybuchu. Wolałaby, żeby pilny pracownik miesiąca wykonał to, o co go prosiła. W przeciwnym razie była gotowa sięgnąć przez ladę i skręcić mu kark. Mordercze zamiary chyba można było wyczytać z jej twarzy, bo chłopak zaczął nerwowo się jej przyglądać. - Zespół napięcia przedmiesiączkowego - powiedziała szorstko. Ambitny głupek poczerwieniał i odszedł pośpiesznie. Doszła do wniosku, że w przyszłości będzie musiała częściej wykorzystywać tę metodę. http://www.studium-medyczne.info.pl „handlowca podróżującego w interesach”. Wiedział, że sieć się zaciska, a mimo to – cała czwórka z Bakersville miała takie przeczucie – jeszcze nie skończył. Nie zamierzał uciekać. Policji w Seaside zlecono zebranie wszystkich możliwych informacji na temat pobytu Davida Duncana w ich mieście – rysopis, gdzie był, co powiedział. Sanders miał współpracować z technikami policyjnymi i czuwać nad gromadzeniem dowodów. Luke planował spędzić resztę nocy na obserwacji domu Shepa. Nazajutrz zaś chciał jechać do Portland i lepiej przycisnąć Avalonów. Tym razem zamierzał wziąć ze sobą zdjęcia. Usiądzie naprzeciw ojca Melissy i podetknie mu te materiały pod nos, żeby przekonać się, jaką wywołają reakcję. Rainie przypadło w udziale sporządzenie listy wszelkiego typu hoteli z całego wybrzeża. Niezbyt oddalonych od Bakersville. Niezbyt oddalonych od Seaside. Może nawet trzeba będzie uwzględnić pensjonaty prowadzone przez staruszki. Lub rzadko odwiedzane chaty myśliwskie.
3) dawali dowody antyspołecznego nastawienia: byli samotnikami lub celowo łamali przyjęte reguły zachowania; 4) byli słabo przystosowani społecznie; 5) lubili rzucać groźby, prawdziwe lub fałszywe; 6) brakowało im wsparcia, na przykład, pochodzili z rozbitej rodziny, mieli niewielu przyjaciół; Sprawdź pomysł. Wystrzeli nabój kaliber 22 z rewolweru kaliber 38. Z uwagi na ranę wejściową i wagę pocisku, za narzędzie zbrodni zostanie uznany pistolet samopowtarzalny kaliber 22, którego nie sposób skojarzyć z autorem tego przebiegłego planu. – Ale co zrobić – ciągnął Sanders – żeby trzydziestka ósemka wystrzeliła mniejszy nabój? Do tego właśnie niezbędna jest koszulka. Iks bierze plastikowy pręt i obrabia na tokarce do średnicy równej średnicy pocisku kaliber 38. Wycina kawałeczek odpowiedniej długości i nawierca w środku otwór stosowany dla kalibru 22. Nie jest to wcale takie proste. Plastik trzeba rozciąć wzdłuż na trzy równe części, a potem skleić je z powrotem u podstawy. Voilà, koszulka gotowa. Teraz wystarczy wydobyć pocisk kaliber 22 z łuski i po prostu wcisnął do plastikowej osłony. Potem całość umieszcza się w łusce trzydziestki ósemki i ładuje nabój do rewolweru. Po wystrzeleniu trzy kawałki plastiku odpadają, a pocisk kaliber 22 leci dalej i trafia ofiarę. Iksowi wystarczyło uprzątnąć nieodpowiednią łuskę. Oto i cała zagadka. – Morderstwo wymagało starannych przygotowań – stwierdziła Rainie.