Palce na jej skórze były miekkie, gładkie... Rece Aleksa. Rece

przyrzad mo¿e sie pani wydac zbedny, ale jesli w któryms 63 momencie zacznie sie pani zbierac na wymioty, prosze zadzwonic na nasz pager, a potem natychmiast przecinac druty, jakby od tego zale¿ało pani ¿ycie... Bo zale¿y - dodała, nagle powa¿niejac. - Nie chcemy, ¿eby sie pani udusiła. Na sama mysl o tym Marle przeszedł dreszcz. - Niezbyt miła perspektywa, wiem - rzekła pielegniarka, jakby czytała w myslach Marli. - Najprawdopodobniej nic takiego sie stanie, ale lepiej, ¿eby na wszelki wypadek była pani przygotowana. - Ostro¿nosc nie zawadzi - odparła Marla. - Własnie. - Carole zanotowała cos szybko w karcie. - Wszystko w porzadku. Pójde po sok i przysle tu kogos, ¿eby pania obmył, zgoda? A gdy tylko lekarz stwierdzi, ¿e wszystko jest w porzadku, pozbedziemy sie tych rurek i sama bedzie sie pani mogła umyc. - Mrugneła do Marli i wyszła z pokoju. Marla nie mogła sie doczekac, kiedy w koncu opusci to wiezienie. Upiła troche wody ze szklanki i rozejrzała sie wokół. Okno wychodziło na parking, za którym widac było http://www.ten-ortodonta.org.pl/media/ Spojrzał na nią i jego twarz wykrzywił zawadiacki uśmiech, który pamiętała z młodości. 123 - Trzymam cię za słowo. - I puścił ją. Omal nie zatoczyła się do tyłu, ale w końcu zabrała rzeczy i ruszyła do samochodu. Jechała na pamięć, widząc jego profil we wstecznym lusterku; z szeroko rozstawionymi nogami, w koszuli, której końce powiewały na wietrze, wydał jej się bardzo męski. Dobry Boże, w co się pakujesz. Traciła z oczu najważniejszy cel, znowu zakochiwała się w Nevadzie - nie! Nagle ścisnęła kierownicę tak mocno, że aż zabolały ją palce. Wcale się w nim nie zakochiwała. Co za niedorzeczne określenie. Po prostu dała się ponieść chwili, ot i wszystko. Emocje zapanowały nad zdrowym rozsądkiem, no i wylądowała w łóżku z Nevadą. To, co robili, trudno byłoby nazwać miłością. Owszem, doprowadził ją do orgazmu. Utulił. Powiedział jej, że wszystko będzie w porządku. No i co z tego? Nie pierwszy raz takie rzeczy dzieją się na świecie. Nie, ale tobie przydarzyło się to pierwszy raz!

miałem romans z Nell Hart? Bo spłodziłem nieślubne dziecko? Nie, do cholery. Ona odpłaciła mi pięknym za nadobne. Z twoim ojcem. Shelby czuła dudnienie w uszach, świat wymykał jej się spod kontroli, a nogi nagle zamieniły się w galaretę. Usiłowała zebrać te informacje w spójną całość. Czyżby jej ojciec twierdził, że Nevada jest jej przyrodnim bratem? Że - och Boże - jej ojcem był... Poczuła piekący ból w żołądku. Jakoś udało jej się nie zwymiotować. - Właśnie po tym wszystkim, kiedy Jasmine uświadomiła sobie, co zrobiła, umarła. Sprawdź skronie, chcac przypomniec sobie cos wiecej. - Marla, nie przepracowałas w swoim ¿yciu ani jednego dnia - powiedział Alex i zachichotał, jakby ta mysl była niezwykle zabawna. -Bywałas w dziesiatkach ró¿nych biur, ale nigdy jako ich pracownik. - Jestes pewny? - spytała. W takim razie skad przyszło jej to do głowy? - Absolutnie. - Spojrzał na nia z ukosa i jego twarz złagodniała. -To tylko twoja wyobraznia. Albo paranoja. Zdaje sie, ¿e w jej przypadku nie ma wiekszej ró¿nicy. - Dlaczego nie powiedziałas Tomowi albo mamie, ¿e zle sie poczułas? - spytał, delikatnie dotykajac jej kolana. - Po to