249

Włoszech bardzo wpływowy, nie posiadałby się z radości, gdyby mógł przyłapać jednego z nich na gorącym uczynku. Jeśli jednak książę zdecyduje się zaskarżyć lorda, jeszcze bardziej pogorszy to jej sytuację. Nie tylko plotkarze z Monte Carlo, ale cały świat dowie się, że lady Rothley zmusiła swą pasierbicę, aby udawała jej pokojówkę. — To się stać nie może! Absolutnie... nie może! — krzyknęła Tempera. Każdy nerw, każda komórka jej ciała — rozpaczliwie domagały się, by mogła dokonać oczyszczenia się w oczach księcia. Musi coś zrobić, żeby książę dowiedział się o jej uczuciu. Niestety, fakt, że zobaczył ją przed sypialnią lorda, stworzył między nimi barierę nie do pokonania. Książę już nigdy nie zechce jej szukać — ani ukrywającej się w wąwozie, ani siedzącej w świetle księżyca i wpatrzonej w morze. Nigdy już nie zainteresuje się jej obrazami i nie będzie miał ochoty ich oglądać. http://www.terazbudujemy.edu.pl/media/ wyręczasz się innymi. Gdy ci czegoś potrzeba, po prostu rozkazujesz, a przynoszą ci wszystko na tacy. - Spotykacie się tam i czytacie książki? To chciałaś powiedzieć? - Bingo. - Zaraz, coś mi tu nie gra. Najpierw całujesz mnie tak, jakby świat miał za moment się skończyć, potem nagle odchodzisz, zostawiasz swój motor i idziesz kilometr czy dalej do biblioteki, by spotkać się tam z kimś na czytanie? - Mniej więcej. - Wyjaśnij mi to! - rozkazał władczym tonem. Pewnie nie wyobrażał sobie, że ktoś mógłby nie spełnić jego rozkazu. Ale tym razem się pomylił! Nie z nią takie numery! Shey roześmiała się w głos.

kulawy sposób. Jeśli rzeczywiście czeka mnie terapia, naświetlania i coś tam jeszcze, to wtedy... - Jak to, „jeśli"? - obruszył się na to słowo. - No tak, „jeśli". Jeśli się na to zgodzę, to przez jakiś czas będę musiała leżeć. I nie będę mogła opiekować się dziewczynkami. - Nie ma żadnego „jeśli". - Matthew nie puszczał jej ręki. - Sprawdź - Bo jesteś głupią, egoistyczną krową? - Odpieprz się. - Najpierw dokończę. Nie wiem, czy umyślnie się pochlastałaś, ale czyżbyś zapomniała? - O czym? - Że jesteś mi potrzebna. Że wszystkie cię potrzebujemy, ty głupia suko. - Płaczesz? - zdumiała się Imogen. - Nie. - Flic znowu się wściekła. - Zamknij dziób i słuchaj. Co osiągnęłaś? Tylko to, że jakiś szurnięty świrolog będzie ci teraz opukiwał ten pieprzony łeb, żeby wykoncypować, czemu pocięłaś sobie nadgarstki. I jeśli opowiesz mu chociaż małą cząstkę prawdy, to wszystko pójdzie w diabły.