ale nie przypuszczałem, że aż do tego stopnia.

zwykle oglądali telewizję, jednak tym razem nalegali, żeby zamiast tego dokończyła im opowiadać tę historię, którą przerwała w sobotę. Lily z przyjemnością się zgodziła. Dopiero później, gdy już mieli pójść do łóżek, a Freya też szykowała się do snu, Lily uświadomiła sobie, jakiej wyczerpującej pracy się podjęła. Przez cały dzień chłopcy trajkotali i zasypywali ją niezliczonymi pytaniami o wszystko – w tym także o jej życie. A jednak, o dziwo, czuła się szczęśliwa. Pomyślała, że może jednak potrafi radzić sobie z dziećmi lepiej, niż sądziła. A gdy zacznie się szkoła, będzie miała więcej czasu, by zastanowić się nad swoją przyszłością. Chwilowo jednak zamierzała zrobić wszystko, by wyręczyć Theodore’a w obowiązkach ojca i umożliwić mu skoncentrowanie się na pracy. Przypomniała sobie jego nieobecne spojrzenie, gdy po południu siedział z nią w ogrodzie. Niewątpliwie zatopił się głęboko w rozmyślaniach na temat swego referatu. W tym nie potrafiła mu pomóc, ale mogła przynajmniej odciążyć go od zajmowania się rodziną. Poczuła w sercu ciepło na myśl, że Alex, Tom-Tom i Freya ją polubili. A ona od razu ich pokochała! Ciesz się teraźniejszą chwilą, http://www.twoja-fotka.com.pl/media/ opowiedział Lily, że dorastał jako szczęśliwe i grzeczne dziecko, zawsze posłuszne swym przybranym rodzicom. – Ja też ograniczę się do kawy – rzekła teraz do niego. – Jestem tak najedzona, że do końca dnia już niczego nie przełknę. – Och, kolację jada się tu dopiero o dziewiątej lub dziesiątej wieczorem – rzucił. – Do tego czasu z pewnością odzyskasz apetyt. Po obiedzie przespacerowali się po rozprażonych słońcem chodnikach, szukając ochłody w cieniu budynków. – Chyba spędzę popołudnie na sjeście w moim pokoju – oznajmiła Lily. – Świetny pomysł. Ja w tym czasie nadgonię z Federikiem papierkową robotę – odrzekł Sam. Ich mały hotelik z zaledwie czterema sypialniami mieścił się

– Wiesz, że czasy się zmieniły. – Morris spojrzał w przestrzeń. – Nie działamy już w ten sposób. – Nie wykorzystywaliśmy go od dłuższego czasu. Skąd te nagłe obawy? Morris sięgnął po teczkę i wyjął z niej szarą kopertę. – Popatrz. Sprawdź uspokoić, i miała już tego dosyć. – Dobrze, ale pamiętaj, że cię ostrzegałam. Przekazała jej dziecko, czując jedynie lekki niepokój. Nie bała się już, że Julianna ucieknie z Emmą. Prawdę mówiąc, sama Julianna była chyba bardziej zdenerwowana, trzymając małą sztywno przy sobie. Nowa sytuacja spodobała się Emmie, która na moment zamilkła. Kate z westchnieniem ulgi sięgnęła po kawę i zapiekaną kiełbaskę. – Dzwoniłem do mojego detektywa – mruknął Luke, odrywając plastikową przykrywkę swojej kawy. – Z budki. Znalazł adresy i wykaz podróży Wendella White’a i Davida Snowa. Adresy są bezużyteczne. Nikt tam nie mieszka, a telefony nagrywają się na sekretarce. Jednak wykaz podróży może się okazać bezcenny. – Uśmiechnął się i wypił