jest wart... no, w każdym razie on nie potrzebował pożyczać

Victoria się roześmiała. - Coś wymyślę. Sinclair ruszył ku wrotom, a Victoria zatrzymała go i spojrzała na stryszek. - O co chodzi? Przesunęła dłońmi po jego piersi i płaskim brzuchu. - Gdzie wszyscy twoi pracownicy? - Powysyłałem ich w różnych sprawach. Pani Twaddle piecze ciastka z jabłkami. Proponuję, żebyśmy je wykradli, póki są gorące. Zaczęła odpinać mu pasek. - Do licha! Stworzyłem potwora. - Pocałuj mnie - szepnęła, rozpalona i drżąca. - W domu - powiedział zdecydowanie i obrócił ją ku wyjściu. W tym momencie Victoria dostrzegła w mrocznym kącie jakiś ruch i zarys ciemnego płaszcza. Chyba trafiła na jedno z tajnych spotkań Sinclaira. Osiem ostatnich nocy spędził razem z nią, więc narady musiał odbywać w innym czasie. http://www.warszawaginekolog.com.pl sobie to przypomina, uśmiecha się mimowolnie. Miała świętą rację. Towarzystwo chłopców działa na niego odświeżająco, jest ogromną frajdą. Lubi z nimi być, rozmawiać, spędzać z nimi czas. Przedtem spotykali się okazjonalnie i ich kontakty były dość powierzchowne. Zazwyczaj raz na miesiąc umawiali się z Cynthią na wspólną kolację, widywali się z okazji świąt i rodzinnych uroczystości. Jednak to nie było to samo co teraz. Gdy chłopcy zamieszkali pod jego dachem, poznał ich z zupełnie nowej strony. Ich relacje stały się

Baronowa rzuciła wazon na łóżko. - Co zamierzasz zrobić, morderco? - Sprzątnąć bałagan. - Uśmiechnął się złowrogo. - Idziemy. Wszyscy. Victoria pierwsza wyszła na korytarz. Gdy hrabia pchnął ją ku schodom, potknęła się i nagle zamarła. Sprawdź filmu, to pewne jak w banku. Westchnęła. Starała się ukryć zmieszanie, jakie ogarnęło ją zupełnie bez powodu. - No dobrze. Niech ci będzie. Uśmiechnął się tak, że przeszył ją dreszcz. Jego usta kusiły, przyciągały... Bezwiednie wyrywała się ku niemu. Opamiętała się. Skrzyżowała ramiona i zacisnęła dłonie. Gest, który nakazywał mu się cofnąć, trzymać się od niej z daleka. Pierce wydawał się być głuchy na język ciała. Jakby nic do niego nie docierało. Pochylił się w jej stronę. Niewiele, tylko