tego nie napisałem". Zagadka się rozwiązuje, a ty nie umiesz już kłamać.

czasu w Internecie. To mnie zastanawia. Sanders popatrzył na niego przenikliwie. – Myślisz o wpływie kogoś z zewnątrz? – Ten czynnik wystąpił przy paru innych strzelaninach. I jeszcze jedna rzecz mnie dziwi. Jakim cudem Danny potrafił włamać się do nowoczesnego sejfu? Sanders chrząknął. – Nie ustaliliśmy jeszcze, czy trudno jest dostać się do tego sejfu. Wiemy za to, że Shep ma ładną kolekcję broni. Na szczęście Danny nie wziął strzelb, tylko dwie mniejsze sztuki. Bóg jeden wie, co by się wtedy mogło stać. – Wiemy, dlaczego wybrał trzydziestkę ósemkę i dwudziestkę dwójkę? – zapytał Quincy, Sanders zerknął na Rainie. Pokręciła głową. – Nie wspominał o tym, a ja nie wpadłam na to, żeby zapytać. Pewnie założyłam, że pistolet łatwiej ukryć w szkolnym plecaku. – Ale Danny czasem polował, prawda? – zapytał Quincy. – Jasne. Od najmłodszych lat. – Często miał do czynienia z bronią palną? Musiała się zastanowić. Tymczasem podano jedzenie. Sałatka Quincy’ego wyglądała świeżo i apetycznie – uroki wiejskiej kuchni – a dobrze wysmażony stek pływał w gęstym sosie. Od zapachu jedzenia Rainie aż zaburczało w brzuchu, ale kiedy wzięła do ręki widelec, https://dom-i-wnetrze.pl | Albert znieruchomiał. Wyprostował się. Znowu patrzył na zegar, ale tym razem próbował to ukryć. - Hej, Quincy - powiedział. - Mam coś interesującego. Mandy nie była pierwszym celem. Mandy nie zrezygnowała ze swojej rodziny. Zrobiła to Kimberly. - Co? - Która to godzina? Szesnasta piętnaście! Może zadzwonisz do córki do hotelu? Quincy, upomnij Kimberly, która znajduje się dokładnie tam, gdzie przewidział Everett. Albo zaczekaj! Przykro mi, nie zdołasz dodzwonić się do córki. Szesnasta piętnaście. Czas minął, agencie specjalny. Twoja córka nie żyje. 36 Portland, Oregon

grunt. - Twoja córka była naprawdę przyjacielską dziewczyną. Kolacyjki, śniadania. W krótkim czasie dowiedziałem się wszystkiego o całej rodzinie. Poznałem wiele fascynujących szczegółów na twój temat, Pierce. Poznałem twoje nawyki, twój domowy system alarmowy, twoje żałosne listy, dzięki którym usiłowałeś utrzymać kontakt z córką i nawiązać z nią dobre Sprawdź Bóg jeden wie, co by się wtedy mogło stać. – Wiemy, dlaczego wybrał trzydziestkę ósemkę i dwudziestkę dwójkę? – zapytał Quincy, Sanders zerknął na Rainie. Pokręciła głową. – Nie wspominał o tym, a ja nie wpadłam na to, żeby zapytać. Pewnie założyłam, że pistolet łatwiej ukryć w szkolnym plecaku. – Ale Danny czasem polował, prawda? – zapytał Quincy. – Jasne. Od najmłodszych lat. – Często miał do czynienia z bronią palną? Musiała się zastanowić. Tymczasem podano jedzenie. Sałatka Quincy’ego wyglądała świeżo i apetycznie – uroki wiejskiej kuchni – a dobrze wysmażony stek pływał w gęstym sosie. Od zapachu jedzenia Rainie aż zaburczało w brzuchu, ale kiedy wzięła do ręki widelec, stwierdziła, że rozmowa odebrała jej apetyt.