RS

przywidzeniem. - Amerykanie... Byliście zaproszeni? Mówiła po angielsku z wyraźnym obcym akcentem. Z bliska dało się dostrzec, że jej oczy są ciemne, bardzo pięknie wykrojone. Poruszała się z wyjątkową gracją, która rozpalała zmysły. Jeremy zaczął się zastanawiać, czy w prawdziwym życiu nie pracowała jako modelka. Oszacowawszy wzrokiem Mary i Nancy, kobieta zwróciła się właśnie do niego, a kiedy powoli przeciągnęła palcami po jego ramieniu, przebiegł go dreszcz zarówno podniecenia, jak i lęku. Mimo to dałby głowę, że wcale nie wzbudził jej zainteresowania, udawała tylko. Cóż, jeśli rzeczywiście była ową sławną domina, o której wspominała Mary, całe jej życie polegało na udawaniu. - Zaprosiła mnie dziewczyna, którą spotkałam na mieście, powiedziała, żebym przyprowadziła przyjaciół - wyjaśniła Mary i przedstawiła ich trójkę. Brunetka nie powiedziała, kim jest, tylko przyglądała im się w dziwny i dość protekcjonalny sposób, jakby przyszło jej wtajemniczać kompletne niewiniątka. Co zresztą było zgodne z prawdą. - Powiem wam, dzieci, gdzie są pokoje zabaw. Za barem znajdziecie małą salę kinową, w niej pełen wybór filmów pokazujących każdą możliwą konfigurację... Mężczyźni z kobietami, kobiety z kobietami, https://kobietaistyl.pl kto stanął za nią. Gdy Dane dotarł do kawiarni, Jesse już na niego czekał. Dane usiadł przy stoliku. Kelnerka go znała, podobnie jak Jesse'a, przyniosła kawę bez pytania. - Dziękuję, Sally - powiedział Jesse. - To coś ważnego? - zapytał Dane, gdy się oddaliła. - Tak. Sprawa Sheili jest znów otwarta. - Co? Dlaczego? - Pamiętasz, jak ci powiedziałem, że jest coś, co policja utrzymuje w tajemnicy? Coś jak podpis? - Tak. - Nie chodziło tylko o krawaty. Dwie pierwsze

- O tej porze nie ma tam już nic dobrego - wyjaśnił Larry. - Co? - obruszył się Nate. - Są frytki, kanapki i kilka rodzajów hamburgerów. Czego się spodziewałeś w środku nocy? Owoców i sałatki z jogurtem? A może kiełków lucerny? Sprawdź żeby zobaczyć zapisane numery. W torebce miała długopis i kartkę. Zaczęła przepisywać numery, zerkając ciągle w kierunku wyjścia. Musieli przepłynąć przez kotwicowisko, a to dawało jej co najmniej kilka minut. Znalazła numery Sheili, domowy i telefonu komórkowego. I inne. Cindy, Nate'a, Dane'a. Dane'a domowy i do biura przy US1, które wynajmował. Potem dalsze, nawet do jej domu. Zdziwiła się tak, że przerwała pisanie, ale tylko na chwilę. Nie znała połowy numerów kierunkowych. Usłyszała nad głową kroki. Izzy nadal manewrował, wyprowadzał łódź z kanału.